Historia Szkoły – Technikum Leśne w Krasiczynie « Zawód Technik Leśnik Zespół Szkół Leśnych w Lesku. Szkoła dla leśników
Materiały promocyjne ZSL Lesko Nabów do Technikum Leśnego w Lesku wirtualny spacer ZSL Lesko

Historia Szkoły – Technikum Leśne w Krasiczynie

Sytuacja kadrowa leśnictwa w Polsce po zakończeniu drugiej wojny światowej była bardzo trudna. Wynikała ona z olbrzymich strat osobowych, jakie w czasie tej wojny poniosło polskie leśnictwo.  Jak podają dane archiwalne, zaledwie  8 procent pracowników Lasów Państwowych posiadało przygotowanie do pracy zawodowej.

            Głębokie przemiany w społecznym podejściu do samego lasu, leśnictwa i gospodarki leśnej, jakie dokonały się w tamtych latach, wymagały dobrze przygotowanych kadr leśnych do pracy na wszystkich szczeblach jego zarządzania.  Szkoły leśne w Polsce, z oczywistych powodów, stały się niezbędnie i potrzebne. W praktyce zadanie kształcenia leśników rozwiązywał bezpośrednio Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego jako organ prowadzący szkoły leśne poprzez swój Departament Kadr i Kształcenia Zawodowego

          W tym materiale pragnę, jako leśnik i nauczyciel w Zespole Szkół Leśnych w Lesku, przedstawić  zaledwie zarys krasiczyńskiej tradycji kształcenia kadr dla polskiego leśnictwa  na Podkarpaciu, jako dalszy ciąg moich refleksji zdążających do publicznego zaakcentowania upływu 120 lat, jakie mijają od czasu  rozpoczęcia działalności szkoły leśnej w Bolechowie.

                                                                                          * * *

                   Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego zarządzeniem nr 336 z 30 września 1955 roku  utworzył z dniem 1 października tego roku Technikum Leśne w Krasiczynie. Pierwszym dyrektorem zostaje Stanisław Urban. Od poczatku pracują z młodzieżą najstarsi, znakomici, doświadczeni i szanowani  nauczyciele: Adam Szefer, Tadeusz Kruszyński i Roman Czech. Zaś drugim i ostatnim dyrektorem, który przenosił szkołę do Leska był mgr inż. Józef Chwała . Ta szkoła leśna powstaje z połączenia Technikum Leśnego w Ojcowie i Technikum Leśnego w Głogowie Małopolskim. Na  decyzję o połączeniu tych szkół  wpłynął fakt, że obie szkoły, zarówno w Głogowie Małopolskim jak i w Ojcowie, nie miały – ze względu na szczupłość pomieszczeń – pełnego ciągu nauczania  w ramach czteroletniego technikum.  Poza tym w budynku szkoły ojcowskiej planowano umieszczenie siedziby nowo wówczas powołanego Ojcowskiego Parku Narodowego, a w Głogowie Małopolskim szkoły podstawowej. Spośród wówczas proponowanych lokalizacji, wśród których wymienić trzeba resztówkę podworską w Czudcu, zniszczony pałac w Rudzie Różanieckiej i Krasiczyn wybrane zostało zamczysko krasiczyńskie , w którym pomieszczono jednocześnie szkołę, internat, a nawet przejściowo mieszkania dla nauczycieli. W 1959 roku dla potrzeb Technikum wybudowano i przekazano do użytku 16 mieszkań dla nauczycieli i personelu administracyjnego, co pozwoliło przekazać dotychczas zajmowane  pomieszczenia na potrzeby szkoły i internatu.

                  Równocześnie z przejęciem Zamku w 1955 roku MLiPD zobowiązało się zwrócić poprzedniemu użytkownikowi – CRS „Samopomoc Chłopska”,  bez mała trzy miliony ówczesnych złotych  jako koszty poniesionych inwestycji remontowych.     W latach 1959 – 1964  staraniem dyrekcji Technikum i Lasów Państwowych wyremontowano dwie baszty zamkowe, gdzie znalazły pomieszczenia szkoła zaoczna i internat.  Pilnie zmiany pokrycia wymagał dach na kaplicy zamkowej i remontu potrzebowała  także wieża zegarowa.  Zdobycie blachy miedzianej na dach kaplicy nie było zadaniem łatwym. Z pomocą, jak opowiadają świadkowie, przyszedł przypadek. Otóż Józef Cyrankiewicz – ówczesny wiceprezes Rady Ministrów,  znany m.in. z zamiłowania do szybkich samochodów, lubił z ich pomocą gubić swoją BOR-owską ochronę. Któregoś dnia zauważono, że On to właśnie, bez „świty”,  spaceruje po znakomicie utrzymanych alejkach parkowych. Sytuację tą wykorzystał ówczesny  wicedyrektor szkoły, pan Mieczysław Tomasik.  Podszedł do Józefa Cyrankiewicza, przedstawił się, opowiedział o zamczysku, o pracy szkoły, o młodzieży leśnej i o dachu. Podobno pomogło.  Baszta Boska do dziś pokryta jest miedzianą blachą.

                   Staraniem młodzieży szkolnej, pracującej  pod kierunkiem entuzjastów – nauczycieli, z panem mgr inż. Antonim Mamulskim na czele, doprowadzony został do należytego stanu kilkunastohektarowy park zamkowy, z przebogatym w krajowe i egzotyczne gatunki drzew drzewostanem, który stanowił swego rodzaju żywą pracownię do nauki, m. in. botaniki leśnej, ale także miejsce spacerów i wypoczynku dla wielu osób z Krasiczyna i pobliskiego Przemyśla. Zamek krasiczyński i park znane były powszechnie  jako zabytkowe obiekty polskiej architektury   XVII wieku i  w związku z tym był licznie odwiedzany przez różne wycieczki.  W tym parku, czasem, w uczniowskiej tremie wskazywany przez profesora krzew kaliny hordowiny, był nazywany za sprawą złośliwego chochlika podpowiadacza, imieniem  Kaliny …  Jędrusik  i wówczas znikał  mars nawet  z czoła  profesora Mamulskiego.

                   Zasięg rejonizacji w przyjmowaniu uczniów był olbrzymi, od Śląska przez Kielecczyznę, lubelskie, aż po Warszawę, krakowskie i rzeszowskie. Podkreślenia tutaj wymaga, że najbliżsi dzisiejsi sąsiedzi Zespołu Szkół Leśnych w Lesku: Zespół Szkół Leśnych w Biłgoraju, Zagnańsku czy  Technikum Leśne w Starym Sączu, powstawały dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych.  Stąd też o każde  miejsce w szkole ubiegało się na egzaminie wstępnym kilku kandydatów.

                    Spośród bez mała tysiąca absolwentów Technikum Leśnego w Krasiczynie około pięciuset osób pracowało albo pracuje w Lasach Państwowych na różnych stanowiskach. Wśród nich z imienia i nazwiska można wymienić mgr inż. Andrzeja Olszewskiego i mgr inż. Jerzego Kaprala  pracowników Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, mgr inż.  Jana Kraczka, dyrektora RDLP w Krośnie,  mgr inż. Jana Okrucha, dyrektora RDLP w Lublinie, mgr inż. Wiktora Niećkę, dyrektora Biura Urządzania Lasu w Lublinie. Wielu pracuje na stanowiskach nadleśniczych  na terenie RDLP w Krośnie, Lublinie, Krakowie i Radomiu. Największa liczba absolwentów pracujących w Lasach Państwowych pełni funkcję leśniczych, do której to była w szkole przygotowywana.

                    Poza Lasami Państwowymi pracują m. in.  prof. dr Jerzy Mozgawa – do niedawna dziekan Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie,  prof. dr Edward Stępień także z SGGW, prof. dr  Edwin Turdza, WSP w Krakowie, prof. dr Czesław Stępniak, AR w Lublinie, mgr inż. Jerzy Misiak, dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego, mgr inż. Zbigniew Święcicki,  „Głos Lasu”, dr inż. Antoni Kukiełka, mgr inż. Franciszek Zasadny – średnie  szkolnictwo leśne.

                    Do połowy lat sześćdziesiątych w Technikum Leśnym w Krasiczynie wśród młodzieży kształcącej się  nie było dziewcząt. Chętne do tej wyjątkowo trudnej terenowej pracy kandydatki kierowano do Technikum Leśnego w Mojej Woli (    ). W 1964 roku panie: Grażyna Amarowicz i Ryszarda Stecyk,  przełamały męski monopol na kształcenie się w tej szkole i od tej pory około 5 % składu osobowego klas tworzą dziewczęta.

                       Tak wówczas, jak i dzisiaj, pomocy dydaktycznych do nauki leśnych przedmiotów zawodowych nie można po prostu kupić w sklepach Centrali Zaopatrzenia Szkół, dlatego niezbędne zbiory botaniczne, zoologiczne, dendrologiczne, entomologiczne, makiety i modele maszyn i urządzeń powstawały staraniem nauczycieli i uczniów, zwłaszcza jako praktyczne części  prac dyplomowych.

                   Ważnym miejscem, swego rodzaju instytucją, w każdej szkole jest jej biblioteka. Ta krasiczyńska najpierw została poskładana z niewielkich początkowo księgozbiorów pochodzących z darowizn czy skromnych zakupów szkół leśnych w Głogowie i Ojcowie, by rozwinąć się do ośmiotysięcznego księgozbioru, co wówczas stanowiło nie małe osiągnięcie.

                     Wielu absolwentów Technikum Leśnego w Krasiczynie, ceniąc wysoko tę swoją szkołę, przywoziło synów na naukę  najpierw do Krasiczyna, a obecnie do Technikum  w  Lesku. Myślę,  że to wielki, prawdziwy komplement dla naszej szkoły.

                      Jeżeli chodzi o uczelnie macierzyste nauczycieli  leśników, to starsza generacja kończyła Wydział Leśny Politechniki Lwowskiej, a młodsza to absolwenci Wydziału Leśnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wielu z nich było autorami albo recenzentami podręczników do przedmiotów zawodowych leśnych.

                       Na zakończenie, za zgodą autora, pozwolę sobie przytoczyć obszerny fragment listu absolwenta Technikum Leśnego w Krasiczynie, napisany do autora „Monografii Zespołu Szkół Leśnych w Lesku”  (1995 roku ) pana mgr Mieczysława Tomasika, trafnie odzwierciedlający to „coś”, co stanowiło sól tej szkoły i tego okresu kształcenia leśników na Podkarpaciu.

                  „Okres nauki w TL w Krasiczynie stanowił w moim życiu znaczący rozdział. Mimo, że odległy to już czas i wiele wspomnień zagubiło mi się w sposób naturalny w mrokach przeszłości, to jednak główny ich zarys przetrwał do dzisiaj w formie, jak sądzę, wiernej. Nawiązując do znanej reguły postępowania ”od ogółu do szczegółu” chciałbym przede wszystkim podkreślić ten fakt, że czas spędzony w TL był prawdziwą szkołą życia. W latach 1957-1962 zdobyłem bowiem w tej szkole nie tylko kwalifikacje technika niezbędne do uprawiania pierwszego zawodu, lecz nauczyłem się także wielu rzeczy, które okazały się w zyciu bardzo przydatne, m.in. obowiązkowości, poszanowania pracy, samodzielności, uporu i wytrwałości w zmaganiach z przeciwnościami losu, zaradności. Zawdzięczam więc temu okresowi wiele , zwłaszcza zaś takie ukształtowanie postawy i osobowości, że mimo zmieniających się okoliczności, na które często nie mamy wpływu – jestem w stanie w sposób właściwy, jak sadzę, organizować swój ład życiowy tak w sensie czasowym, jak i przestrzennym.

                 Uważam, ze ta moc oddziaływania okresu mojego pobytu w Krasiczynie wiąże się ściśle ze specyficzną atmosferą tej szkoły. Sprzyjała ona znakomicie wpajaniu zasady szlachetnej rywalizacji, zarówno sportowej (prof. Krzyżak), jak i w wielu innych dziedzinach. Ten pęd do zwyciężania i do bycia lepszym, podsycany umiejętnie przez doświadczonych pedagogów , uczynił w przypadku mojej klasy bardzo wiele. Blisko połowa kolegów, absolwentów prowincjonalnej – bądź co bądź – szkoły, ukończyła wyższe studia ma różnych uczelniach, studiując m.in. leśnictwo, technologię drewna, medycynę, weterynarię matematykę, prawo ,ekonomię czy wychowanie fizyczne na AWF. Wielu zajmuje dziś poważne, odpowiedzialne stanowiska, a zalążków i korzeni tych sukcesów upatrywałbym właśnie w okresie pobytu w TL w Krasiczynie. Trudno jest mi ocenić, co w ówczesnym przygotowaniu nas do życia jest najważniejsze. Wydaje mi się, ze w przypadku moich kolegów, w tym także mnie, szczególną rolę odegrały trzy momenty:

–          wzorowa praca wychowawcy klasy mgr W. Durana, który wpoił nam wiarę w siebie i we własne możliwości;

–          sprzyjające warunki do ponadprogramowego kształcenia się, m.in. w zakresie botaniki (prof. Mamulski ), geodezji (prof. Hatt), fizyki (prof. Flisowski), matematyki (prof. Gruszecki) czy języka niemieckiego ( prof. Tomasik);

–          bardzo specyficzny klimat szkoły, mimo ze wówczas niezbyt lubianej, m.in. za wojskowy porządek dnia, niekonwencjonalny system kar i nagród, różnorodne formy wychowania przez pracę,  wywarł jednak duży wpływ na ukształtowanie osobowości wielu młodych ludzi.

           Mój pobyt w szkole i internacie oceniam więc z perspektywy czasu bardzo pozytywnie. Jestem szczególnie wdzięczny tym ówczesnym nauczycielom i wychowawcom, którzy wykonywali swoją pracę z zaangażowaniem znacznie większym, niżby to wynikało z ich obowiązków. Jestem dumny, że w tej szkole otrzymałem świadectwo prawdziwej dojrzałości. To z TL w Krasiczynie wreszcie wyniosłem zasadę rzetelnej pracy, która stała się moją dewizą życiową i którą staram się obecnie wpajać moim studentom.”   

              Tak oto z perspektywy czasu opisał Technikum Leśne w Krasiczynie i jego atmosferę nasz absolwent, były prodziekan Wydziału Leśnego, prof. dr hab. Edward Stępień znany urządzeniowiec z warszawskiego Wydziału Leśnego SGGW.

Wojciech Kumala

Szkoła leśna. Zawód Technik Leśnik. Jesteśmy tutaj dla Ciebie

Historia Szkoły

Historię tego etapu szkoły rozpoczyna Zarządzenie nr 88 Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego z dnia 21 lipca 1972 roku w sprawie zmiany nazwy i siedziby Technikum Leśnego w Krasiczynie. W zarządzeniu tym, wydanym na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów ...

Przeczytaj więcej


Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Skip to content